Frans de Waal to światowej sławy prymatolog, który na podstawie wielu prowadzonych od lat badań, diametralnie zmienił sposób postrzegania ssaków naczelnych. Nie dziwi więc fakt, że w swojej kolejnej książce sięgnął po temat źródeł naszej moralności oraz jej ewolucyjnych korzeni. W “Małpy i filozofowie” w zdecydowany sposób opowiada się za odrzuceniem “teorii fasady”, tłumaczącej moralność jedynie jako kulturową powłokę, pod którą ukrywa się nasza właściwa, egoistyczna natura. Uważając iż źródła moralności są ewolucyjnie stare, przytacza szereg badań nad ssakami naczelnymi innymi niż człowiek, podejmując odważną dyskusję z wieloma obowiązującymi przez lata poglądami filozoficznymi i społecznymi. Moralność jako taka wyewoluowała jego zdaniem znacznie wcześniej niż u człowieka, aby sprostać wyzwaniom społecznym własnej wspólnoty, a dopiero później obejmowała stopniowo członków innych grup. Moralność człowieka jest bardziej rozbudowana od moralności innych naczelnych, z racji zaawansowania naszej kultury, zdolności mowy czy bardziej rozległych interakcji społecznych. Nie oznacza to jednak że nie występuje u innych naczelnych. Dowodów na to dostarczają lata jego pracy między innymi z szympansami czy na przykład techniki neuroobrazowania, potwierdzające tezę, iż podejmowanie decyzji moralnych obejmuje również “stare” obszary mózgu. Autor wyraża przekonanie że małpy naczelne są zdolne do przyjmowania cudzej perspektywy myślenia, dopatrując się korzeni tej umiejętności właśnie w potrzebie współpracy. W książce znalazły się jednak nie tylko poglądy samego autora. Zamieszczono w niej również polemiki kilku innych osób, będących autorytetami w dziedzinie filozofii czy bioetyki. Wiele tych polemik sugeruje De Waal’owi nadmierną antropomorfizację jego podejścia do zagadnień moralności zwierząt naczelnych, chociaż w wielu przypadkach spostrzeżenia tych osób wnoszą nowe cenne argumenty. Jednak nie sposób nie zgodzić się z autorem, że osoby komentujące jego podejście do moralności, koncentrują się głównie na elementach, których brakuje pozostałym naczelnym. De Waal natomiast kładzie nacisk na cechy wspólne. Choć zamieszczone polemiki uznaję za niezmiernie ważne dla całej książki, to nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że w wielu przypadkach, ich autorzy fascynują się bardziej filozoficzną wręcz obroną swoich argumentów, niż otwarciem się na nowe fakty. Wbrew cytowanym w zakończeniu słowom Wilsona z 1975 roku, że “nadszedł czas, aby tymczasowo etyka została odebrana filozofom oraz zbiologizowana” De Waal sugeruje jednak, aby do rozważań nad ewolucyjnymi podstawami ludzkiej moralności włączyć filozofów, by zagadnienia te mogły być analizowane z punktu widzenia różnych dyscyplin. Osobiście uważam, że jeżeli jako ludzie chcemy szczycić się swoją nieosiągalną dla innych moralnością, to mamy moralny obowiązek zaakceptowania wszelkich przejawów moralności u innych gatunków. Książkę bardzo polecam.
