Kiedy wydaje ci się, że tak wiele musisz, nie wmawiaj sobie, że dokładnie tego chcesz.
Wyjmij jedynie ze swej magicznej szuflady najbardziej osobistą paletę świątecznych fantazji.
Zmieszaj na niej szczyptę swoich skrytych marzeń z odrobiną tęsknoty za wytchnieniem.
Dodaj do tego garść uśmiechu, którym chciałbyś obdarować twarze najbliższych.
Mieszaj wolno, przyprawiając całość refleksją nad sensem życia.
Kiedy pojawi się twój ulubiony kolor, zanurz w nim pędzel i namaluj swoje własne święta.
Nie martw się, kiedy kolory nie będą zbyt intensywne.
Znacznie ważniejsze aby był to obraz świąt, których pragniesz.
Każdy przecież zasługuje na to, aby mógł namalować swoje własne święta.
Najbardziej osobiste z możliwych. Zrób to!
Absolutnie wszystkim, bez wyjątku, życzę niezwykle własnych i osobistych Świąt.
Liczba komentarzy 4
Pięknie, nic tylko brać farbki i malować…
Spokojnych świąt.
Spokojnych 🙂
Marku, skąd wiedziałeś, że kupiłam farby i pędzle malarskie? 🙂 Będę malowała swój własny rok
Nie miałem pojęcia. Ale malowanie to fajna sprawa. Choć namalowanie całego roku to znacznie poważniejsza sprawa niż malowanie świąt 🙂