Przejażdżka życia to autobiografia Roberta Igera, wieloletniego dyrektora zarządzającego Walt Disney Company. To historia napisana z perspektywy osobistej ale równocześnie uchylająca drzwi do podziwianego przez wielu świata Disney’a. Dzisiaj, kiedy pod ciężarem książek poświęconych zarządzaniu i przywództwu ugina się wiele półek, a tylko część z nich dźwiga historie wielkich osiągnięć spisanych ręką ich reżyserów, autobiografie zasługują na szczególną uwagę. Zwłaszcza te, które nie przypisują głównemu bohaterowi cnót boskich lecz z dozą pokory oraz szacunkiem do innych, relacjonują wydarzenia. Taka moim zdaniem jest Przejażdżka życia.
Robert Iger przedstawia w autobiografii swoją życiową przygodę z branżą medialną, jej poszczególne etapy oraz niezwykłe osiągnięcia. Drogę, którą przyszło mu iść, traktuje jako szansę na ciągły rozwój, a ludzi, których na tej drodze spotyka, jako kolejnych nauczycieli i mentorów. Kiedy los daje mu szansę poprowadzenia targanej problemami The Walt Disney Company, w kilkanaście lat serią odważnych i innowacyjnych posunięć, zamienia tę firmę w chyba najbardziej podziwiany koncern medialny na świecie. O przejęciach w wielkich firmach można przeczytać bardzo często. Jednak seryjne i kończące się wielkimi sukcesami przejmowanie takich firm jak Pixar, Lucasfilm, Marvel czy 21st Century Fox, to osiągnięcia ponadczasowe wymagające mistrzowskich umiejętności. Przejażdżka życia pokazuje, że choć było to niezwykle trudne, Iger to osiągnął.
Podobnie jak inni wizjonerzy, Iger dąży do tworzenia rzeczy niezwykłych. Z pokorą zdobywa wiedzę, z odwagą pozwala współdecydować innym, z determinacją sięga po rzeczy, które innych napawają strachem. Posiadane umiejętności przywódcze wykorzystuje, aby dawać impuls kulturze pracy opartej na wybitnej jakości. Jak sam pisze, nie robi tego jednak za wszelką cenę:
Nie chodzi jednak, jak to sobie uzmysłowiłem, o dążenie do perfekcjonizmu za wszelka cenę, ale o stworzenie środowiska nieprzyzwalającego na przeciętność.
Przejażdżka życia jest niezwykle praktyczną lekcją przywództwa i doskonałym studium odwagi w biznesie. Oczywiście, że nie jesteśmy w stanie przenieść wszystkich doświadczeń i zachowań Igera do wielu innych branż czy firm. Jednak analiza koncepcji tak wielu sukcesów jednej osoby na przestrzeni kilkudziesięciu lat, to niezwykły materiał do analiz kontekstowych dla każdego kreatywnego menedżera i przywódcy. Materiał znacznie lepszy niż ten, który można znaleźć w szeregu poradników oferujących 5, 10, 20 (czy dowolną inną liczbę) kluczowych cech najlepszego przywódcy. Rolą każdego dowodzącego nie jest przecież wykucie na pamięć reguł, które obowiązywały wczoraj, ale jak najlepsze przygotowanie umysłu do rzeczy, które mogą wydarzyć się jutro. Analiza tego co już za nami może być kształcąca o ile uwzględnia kontekst. Myślę, że dla Igera głównym motywatorem działań był właśnie czas, który nadejdzie. Zachęcając Cię do tej lektury, oddaję jeszcze raz głos autorowi:
Zawsze powinno chodzić o przyszłość, nie o przeszłość.
ZOBACZ RECENZJE INNYCH KSIĄŻEK O ZBLIŻONEJ TEMATYCE:
Kreatywność S.A. Droga do prawdziwej inspiracji. – Ed Catmull, Amy Wallace
Liczba komentarzy 2
Tuż po zakończeniu tej pozycji “przesiadłem się” na lekturę biografii Steva Jobsa, którą z uwagi na objętość kilka razy odkładałem 🙂
Ciekawie było spojrzeć na przejęcie Pixara z różnej perspektywy.
Pozornie mogłoby się wydawać, że Iger i Jobs to bardzo odległe światy. Jednak dostrzegam wiele obszarów, w których mieli całkiem sporo wspólnego. Iger nie godził się na przeciętność, a Jobs nie tolerował zawodników kategorii B. Dla obydwu kluczowa była przyszłość, itd.
Takie historii jeszcze dobitniej pokazują jak ważne jest środowisko, w którym pracujemy i ludzie, którzy nas otaczają. Oczywiście najwięcej zależy od nas samych jednak myślę, że otoczenie może wiele zmienić w obie strony.
Czasem mogło by się wydawać, że pozycja CEO niesie za sobą same korzyści, a to jak się okazuje ciężka robota 🙂 obaj podchodzili do swoich zadań pełni pasji i poświecenia.
Tak jak piszesz, spojrzenia z różnych stron dają możliwość patrzenia oczami poszczególnych aktorów tego niesamowitego spektaklu przedsiębiorczości. Nawet jeśli w książkach to czy owo zostało ubarwione, same osiągnięcia i ich kulisy pokazują jak ogromna praca stoi za takim sukcesem. Pokazuje również, jak ważna jest różnorodność i dopełnianie się charakterów w rzeczach ponadczasowych. Z poznanych w książkach osobowości Pixara i Walt Disney Company, najbardziej zaczarował mnie jednak Ed Catmull. Niezwykle spokojny i utalentowany perfekcjonista, który dowiódł, że tam gdzie chodzi o jakość, nie ma kompromisów. To Ed wpłynął na młodego gniewnego Jobsa w niezwykle pozytywny sposób, podobnie jak zrobił to później Bob Iger. To trzy zupełnie inne osobowości, które miały szczęście aby żyć w tym samym czasie, obok siebie. Kto wie jak potoczyłyby się losy Disneya, gdyby nie talent i usposobienie Catmulla. Zapewne musielibyśmy czekać wiele długich lat na kolejny splot zdarzeń i ludzi, aby animowane filmy dla dzieci wgniatały w fotele dorosłych. Ale czy maniakalna dbałość o szczegóły może być drogowskazem dla menedżerów w czasach, kiedy sukces zaczynamy mierzyć w sekundach? Nie wiem.
Dziękuję za komentarz i pozdrawiam, mj