Liczba inicjatyw wspierających rozwój start-upów w naszym kraju od kilku lat rośnie. To dobra wiadomość. Jednak na dynamiczną społeczność start-upową związaną z określonym rejonem, na miarę Boulder, przyjdzie nam zapewne jeszcze poczekać. I to właśnie głównie do Boulder w Kolorado zaprasza nas Brad Feld. W niewielkiej rozmiarami książce, dzieli się doświadczeniami współtworzenia jednej z najbardziej znanych na świecie sieci start-upowej. Boulder, liczące jedynie około 100.000 mieszkańców, stanowi dzisiaj wzór niezwykle efektywnego laboratorium start-upowego dla całej reszty świata.
Potęga dynamicznie samoorganizującej się społeczności start-upowej nie bierze się jednak z niczego. Jak twierdzi autor, w przypadku Boulder, to owoc pracy wielu pokoleń przedsiębiorców. Kreśląc krótką historię przedsiębiorczości tego miasta, zwraca uwagę na konsekwentne dążenie do celu. Szybko przechodzi jednak do szczegółowego opisu ekosystemu start-upowego. Ta fenomenalna kuźnia młodych firm, w zdecydowanej mierze opiera się na pracy bez wynagrodzenia. Zdaniem Feld’a, powstanie wspólnoty opartej na dzieleniu się było możliwe tylko dlatego, że członkowie społeczności otrzymywali od innych tak samo często, jak sami innym dawali. Jednym z głównych przesłań autora są nazwane przez niego tzw. “tezy Boulder”. To cztery zasady, które jego zdaniem stanowią podstawę dynamicznie działającej społeczności start-upowej. Są nimi konieczność przewodzenia społeczności przez przedsiębiorców, długookresowe zaangażowanie liderów, filozofia otwartości na każdego uczestnika oraz ciągłe działania z zaangażowaniem całej zbiorowości. Brad Feld nie wierzy w to, że ludzie motywują innych. Uważa że ludzie tworzą jedynie kontekst, w którym pozostali odnajdują motywację.
Książka pokazuje jak wiele wyczerpujących zadań wiąże się z przynależnością do tak aktywnej społeczności. Jednak nawet w przypadku kiedy część start-upów upada, co nieuniknione, większość z dotkniętych upadkiem osób pozostaje w tym ekosystemie. Społeczność potrafi bardzo szybko zabsorbować ludzi do nowych projektów i nowych firm. Jak twierdzi Feld,
…w gwałtownie rozrastających się społecznościach start-upowych prawie zawsze występuje nierównowaga podaży i popytu pomiędzy ilością dostępnych pracowników oraz dostępnych miejsc pracy.
Ekosystem start-upowy zdaniem autora, to twór nieustannie zmienny i gwałtownie ewoluujący. Twór, który nie wymaga określonej, zaprojektowanej na dłużej struktury. Struktura taka wyłoni się samoistnie dzięki regularnie zmieniającemu się zaangażowaniu liderów biznesowych. Ekosystem start-upowy bazując na modelu sieciowym nie wymaga również hierarchii. Powinien również stronić od jakichkolwiek przejawów biurokracji, które wyłącznie spowalniają jego rozwój.
Feld dzieląc się swoimi przemyśleniami, przestrzega również wszystkich młodych przedsiębiorców, przed nadmiernym poleganiem na często przereklamowanej pomocy rządowej czy nawet pomocy części aniołów biznesu. Przypisuje im zbyt jednostronny, nieskłonny do ryzyka oraz nacechowany małą różnorodnością sposób myślenia. Najlepsze społeczności start-upowe muszą koniecznie wpisać w plan swojego działania wszechstronne popieranie różnorodności. Trudno powiedzieć na ile, zwłaszcza przy dzisiejszej dynamice rynków i technologii, wskazówki z Boulder można przenieść na nasz rodzinny rynek. Jednak na pewno wiążąc jakiekolwiek nadzieje z ruchem start-upowym, po książkę warto sięgnąć.