Wielkie wymieranie zaufania

Wielkie wymieranie zaufania
Wielkie wymieranie zaufania

Wersja dźwiękowa artykułu

O CYWILIZACJI NA STERYDACH, KONKURUJĄCEJ Z CZŁOWIEKIEM TECHNOLOGII ORAZ POSZUKIWANIU DRÓG DO ODPORNEJ PRZEDSIĘBIORCZOŚCI.

Nadzieja i zaufanie

My ludzie, bardzo się od siebie różnimy. Różnie definiujemy swoje potrzeby, odmiennie manifestujemy własne światopoglądy, inaczej się ubieramy i złościmy. Mamy różne życiowe cele. Jednak mimo ogromnych różnic, każde z naszych działań napędzane jest nadzieją. Rozpoczynając dorosłe życie mamy nadzieję na stworzenie własnego domu. Poświęcając ogrom swojego czasu dzieciom, pielęgnujemy nadzieję na słuszność zaangażowania w sprawy rodzinne. Wszyscy żywimy nadzieję na pozytywną energię ze wspólnej zabawy. Kiedy staramy się przekuć naszą pasję w fascynujące życie, nadzieja wlewa w każde nasze działania niewyobrażalną energię. To głównie dzięki nadziei staramy się zrozumieć świat i dlatego edukację traktujemy jako ważny cel. Nadzieja podpowiada nam, że dzięki naukowym odkryciom świat może być lepszy. Ale przede wszystkim, niemal każdego z nas, nadzieja utwierdza w przekonaniu, że dzięki ciężkiej pracy możemy spełnić wiele naszych marzeń. Jednak aby tak społecznie uzależniony jak my gatunek mógł przekuć nadzieję w upragniony cel, konieczne jest również zaufanie. Człowiek osadzony w realiach kapitalistycznego świata potrzebuje zaufania do zasad, które definiują ramy przedsiębiorczości. Realizując nasze zawodowe cele musimy wierzyć i zakładać,
że warunki rynkowej gry, w której uczestniczymy, są godne zaufania. Ale to, co widzimy na własne oczy, nie napawa nas nadmiernym optymizmem.

Z wykresów wieje smutkiem

Przeglądając Globalny Barometr Zaufania Edelmana 2023 (Edelman Trust Barometer – Global Report 2023), widzimy szereg liczb świadczących o gwałtownym spadku zaufania. Na pytanie czy moja rodzina i ja będziemy w lepszej sytuacji ekonomicznej za pięć lat, na 28 badanych krajów, aż w 26. spadł procentowy udział pozytywnych odpowiedzi, w stosunku do badania z 2022. roku. Jak widzimy z wykresu (*1), najniższe poziomy zaufania do stwierdzenia, że za 5 lat nastąpi poprawa sytuacji, notowane są w najbardziej rozwiniętych krajach. Spadek zaufania odnotowano również w stosunku do poszczególnych grup instytucji. Nadal nie za bardzo darzymy zaufaniem rządy i media, które z roku na rok tracą punkty procentowe. Zaufanie spada nawet do organizacji pozarządowych. Jedyną grupą, w stosunku do której notowane jest w miarę przyzwoite zaufanie, to biznes (*2). Z najmniejszym zaufaniem w stosunku do biznesu mamy do czynienia w Hiszpanii, Japonii i Korei Południowej, a w stosunku do organizacji pozarządowych w Szwecji, Niemczech oraz Japonii. Z najmniejszym zaufaniem do rządów spotykamy się w Japonii, Afryce Południowej i Argentynie, natomiast media darzone są najniższym zaufaniem w Wielkiej Brytanii, Japonii i Korei Południowej. Choć z grubsza rzecz biorąc ogólnie ufamy biznesowi, to do obszaru „brak zaufania” przesunęły się wyniki dla dyrektorów generalnych i prezesów firm. Niezmiennie nie darzymy zaufaniem dziennikarzy oraz przywódców rządów. Dla tych ostatnich ponownie odnotowano w barometrze spadek zaufania (*3). Jedyne grupy społeczne, które nadal darzymy większym zaufaniem to naukowcy, nasi bliscy współpracownicy i sąsiedzi oraz ludzie żyjący w naszych lokalnych społecznościach. Za szczególnie niepokojący należy jednak uznać wynik przekrojowego poziomu zaufania do wszystkich badanych grup, kiedy podzielimy respondentów na osoby z wysokim oraz z niskim dochodem. Otóż 25% najlepiej zarabiających respondentów wykazuje się zaufaniem na poziomie 64% do rządów, biznesu, organizacji pozarządowych oraz mediów. Ten sam parametr mierzony dla 25% najmniej zarabiających respondentów daje nam wynik na poziomie tylko 49%, co w tym badaniu oznacza brak zaufania (*4). Nierówności oparte na dochodach tworzą więc dwie przeciwstawne strony zaufania.

Cywilizacja na sterydach

Współczesne otoczenie człowieka, w którym powinniśmy pielęgnować odporną przedsiębiorczość, nie sprzyja obecnie optymizmowi ani budowaniu wzajemnego zaufania. Naszą cywilizację cechuje dzisiaj słabość do pośpiechu, krótkoterminowości, krótkowzroczności, egoizmu względem przyszłych pokoleń oraz często nieuzasadnionej, nadmiernej wygody. Dzisiejszym kręgosłupem naszej cywilizacji jest kapitalizm, zaś jego głównym wyznacznikiem i celem ciągły wzrost. Sam wzrost nie jest jednak niczym złym. Problemem staje się dążenie do wzrostu wyłącznie dla samego wzrostu lub nieograniczonej akumulacji kapitału, ze szkodą dla wielu ambitnych celów jakie stoją przed człowiekiem. Zaufanie do kapitalizmu, który nieustannie musi rosnąć, z dnia na dzień podkopują coraz bardziej ekstremalne i trudne do zaakceptowania dowody jego wad. Nieograniczony konsumpcjonizm, niepohamowana eksploatacja zasobów nieodnawialnych, postarzanie produktów, raje podatkowe, monokultury upraw, zanieczyszczenie środowiska, niezdrowa żywność, greenwashing, corporation trolling, czy wreszcie wykorzystywanie naszych biologicznych słabości dla jak największej kumulacji zysków. Kurs na ustawiczny wzrost, który staramy się utrzymywać każdego dnia, pozbawiony jest jednak refleksji o naszych rzeczywistych możliwościach. Wyobraźmy sobie regularny wzrost światowej gospodarki np. o 3% w skali roku. Przyjmijmy dla uproszczenia, że obliczenia rozpoczynamy w roku 2000. Jeśli rozwoju nic by nie zakłóciło, to już w 2024. roku światowa gospodarka byłaby około dwukrotnie większa niż w roku 2000. W roku 2048. byłaby około czterokrotnie większa, w roku 2094. około szesnaście razy większa, a w roku 2200. trzysta sześćdziesiąt razy większa niż w roku 2000. Po około dwustu latach regularnego, trzyprocentowego wzrostu rocznego, gospodarka byłaby zatem 360 razy większa! Czy próba utrzymania takiego wzrostu jest dla nas realistyczna?

Zaufanie do kapitalizmu wykładniczego

Nasze zaufanie do otoczenia i nadzieja na lepszą przyszłość, zatruwane są setkami szokujących informacji. W codziennych wiadomościach coraz częściej znajdujemy doniesienia podważające zaufanie do wielu elementów, na których opiera się konstrukcja naszego życia. Czytamy o protestach mieszkańców wynikających z braku zaufania do rządów (*5), o podkopywaniu demokracji przez media społecznościowe (*6), czy o kolejnych problemach finansowych z bankami w tle (*7). Zaufanie do kapitalizmu wykładniczego podkopują informacje o grabieży surowców naturalnych (*8) i nieetycznym eksporcie odpadów plastikowych (*9). Jak wyliczono, bez radykalnych zmian, do 2050. roku człowiek wyprodukuje około 26. miliardów ton plastiku! W samym tylko roku 2019. wyprodukowaliśmy 350 milionów ton, z czego recyclingowi poddaliśmy jedynie 6% (*10). Choć nie do końca chcemy się tym przejmować, to nie zmienimy faktów, że Homo sapiens wprowadził do obiegu ponad 10.000 substancji chemicznych. Jedna czwarta z tego ma działania toksyczne na człowieka i środowisko! (*11) Co szczególnie smutne, walka o tytuł lidera ekonomicznego wyścigu, pozostawia daleko w tyle najbardziej bezbronnych graczy, choć obdarzonych przez naturę w tak cenne obecnie pierwiastki ziem rzadkich. Informacje o ponurej rzeczywistości wydobycia kobaltu w Republice Konga, to kolejny element rujnujący nasze zaufanie do kapitalizmu (*12). Kiedy czytamy, że Google przez dwa lata zgarnął 24 miliony dolarów za pomoc naftowym gigantom w umniejszaniu ich winy za kryzys klimatyczny (*13), to zaufanie jest ostatnią rzeczą, którą powinniśmy łączyć z tym cyfrowym gigantem.

Podsycane różnice formatują tożsamość

Co zatem z zaufaniem do obiecywanych zalet kapitalistycznego maratonu człowieka? Co z nadzieją na lepsze i dłuższe życie, z troską o nasze zdrowie, edukację i rozwój? Przyglądnijmy się publikacji World Economic Forum, poświęconej zmianie cen towarów i usług w USA od 2000. roku. Widzimy w niej, że przez dwie pierwsze dekady tego stulecia, jedyne grupy towarów i usług, w których doszło do obniżenia cen, to usługi telefonii komórkowej, software’u, zabawek oraz telewizji. Niewiele w tym okresie zdrożały ubrania i samochody, choć te drugie w ostatnich kilku latach gwałtownie wystrzeliły w górę. Jednak koszty opieki nad dziećmi, opieki medycznej, podręczników, opłat za studia czy usług szpitalnych, poszybowały w tych dwóch dekadach w górę, od ponad stu do ponad dwustu procent (*14). Czy coraz droższy dostęp do dóbr, które mają chronić ludzkie życie oraz wspomagać rozwój człowieka jest argumentem za pierwotną wersją kapitalizmu? Mam obawy, że dalsze podtrzymywanie cywilizacji na sterydach, mocno pogłębi polaryzacje społeczne i znacząco przyspieszy wymieranie zaufania do biznesu. Narastająca polaryzacja, jak pokazuje cytowany przeze mnie wcześniej Barometr Zaufania Edelmana, prowadzi do pogłębiania nieufności. Procent zaufania wśród badanych osób, które twierdzą, że ich kraj jest spolaryzowany a podziały są zakorzenione, jest dramatycznie niski. Dla porównania respondenci, którzy twierdzą, że ich kraj nie jest bardzo podzielony, niemal trzykrotnie bardziej darzą zaufaniem rządy i niemal dwukrotnie media (*15). Warto zdać sobie również sprawę z faktu, co pokazuje to samo badanie, że narastająca polaryzacja przekłada się również na wzajemną nieufność na poziomie zwykłych reakcji międzyludzkich. Tylko 30% badanych zadeklarowało pomoc w razie potrzeby innym osobom, jeśli te zdecydowanie nie zgadzają się z osobą badaną lub jej punktem widzenia. Jeszcze gorzej, bo tylko 20% respondentów chciałoby mieć za sąsiada lub współpracownika, osobę niepodzielającą jej własnych poglądów (*16). Cóż, jak widać, podsycane różnice niezwykle szybko formatują tożsamość.

Szczęście Narodowe Brutto

Jakby samemu sobie na złość, w niezwykle różnorodnym gąszczu naszych potrzeb, celów i marzeń, uparliśmy się, aby nasze osiągnięcia opisywać przede wszystkim miarą PKB. Sam PKB jako parametr nie jest oczywiście problemem. Problemem jest to, że równocześnie nie raportujemy bardzo wielu innych miar, które dla naszego życia oraz życia przyszłych pokoleń są ogromnie ważne. Co z porównywaniem rok do roku takich parametrów naszego życia, jak np. poziom opieki zdrowotnej, szansa na lepszą edukację, koszt wykonywanych prac domowych dla dobra rodziny i szerszej społeczności, subiektywna ocena naszego dobrobytu, czy promowanego przez niektóre kraje Szczęścia Narodowego Brutto (GNH – Gross National Happiness)? Kiedy popatrzymy na ostatni World Happiness Report, po raz kolejny z rzędu, najszczęśliwszym miejscem na ziemi okazuje się Finlandia (*17). W badaniu tym, PKB było tylko jednym z elementów, składających się na ogólną ocenę „szczęśliwości”. Inne bardzo ważne parametry, to: poziom nierówności dochodowych, poziom wsparcia socjalnego, oczekiwana długość życia w zdrowiu, wolność dokonywania życiowych wyborów, decentralizacja opieki zdrowotnej, jakość i koszt transportu publicznego, szczodrość czy postrzeganie korupcji. Jak mówi barwnie brzmiące fińskie przysłowie, Onnellisuus on se paikka puuttuvaisuuden ja yltäkylläisyyden välillä – szczęście to miejsce pomiędzy zbyt mało a zbyt dużo. Choć może nie jest to definicja szczęścia, która wytrzyma próbę krytycznego racjonalizmu, to dla mnie jest zrozumiała i pomocna. Myślę, że dla utkanego z heurystyk człowieka, droga środkiem dostępnych aktualnie skrajności, jest ewolucyjnie bezpieczniejsza i bardziej stabilna.

Zaufanie i nadzieja

Jeśli dobrze rozumiem misję, potrzeby i rzeczywiste możliwości człowieka, to nasze prawdziwe wyzwania są dalekie od codziennych sloganów, jakimi okładamy się nawzajem każdego dnia, odurzeni kolejnymi obietnicami wykładniczego wzrostu. Jedne z naszych głównych cywilizacyjnych wyzwań to ochrona naszej planety aby móc bezpiecznie żyć, a także dłuższy horyzont planowania, aby zdążyć reagować na nieprzewidywalne zmiany. Określając nasze cele bardziej przyziemnie, musimy dołożyć wszelkich starań, aby zrozumieć ogrom powiązań świata ożywionego i nieożywionego. Poszanowanie zasobów oraz zrozumienie ogromnego wpływu naszych codziennych wyborów i działań na naszą przyszłość, to kolejne, niezwykle ważne zadania. Zauroczeni wygodą nie chcemy jednak słuchać doniesień o negatywnych skutkach naszych poczynań. Kogóż może interesować, że odbudowa ginącej bioróżnorodności Madagaskaru może zająć ponad 20 milionów lat? (*18) Na kim robi wrażenie liczba 75 milionów ton metrycznych odpadów elektronicznych, jakie będziemy wytwarzać rocznie na ziemi już w 2030 roku? (*19) Podporządkowanie wszystkich aspektów naszego życia zasadom ekonomii powoduje, że np. Brussels Airlines wykonają 3.000 prawie pustych przelotów w sezonie zimowym, aby nie tracić slotów na lotniskach. (*20) Wygląda na to, że zdający sobie sprawę ze swojego krótkiego życia człowiek, w pełny hipokryzji sposób, zamiata swoje problemy w imię ekonomii, pod dywan przyszłych pokoleń. Jak pokazują wycieki, specjaliści firmy ExxonMobil przewidzieli z dużą dokładnością kryzys klimatyczny już 5 dekad temu! (*21) Zamiatamy pod wycieraczkę nasz wpływ na planetę. Lekceważymy alarmujące dane o zanieczyszczeniach, deforestacji, utracie bioróżnorodności, zużyciu zasobów wody pitnej, emisji gazów cieplarnianych czy degradacji środowiska przy eksploatacji minerałów. Zamiatamy pod dywan nasz wpływ na własny dobrostan. Osiągamy coraz większe rozwarstwienie dochodów, coraz droższy dostęp do nowoczesnej medycyny, coraz bardziej jaskrawą polaryzację społeczeństw i coraz szybszą utratę kruchego dorobku demokracji. Skutkuje to coraz większym wpływem na utratę zaufania do dotychczasowych osiągnięć człowieka i utratę nadziei na dobrą przyszłość.

Technooptymizm i kapitalizm

Dla samouspokojenia chcemy wierzyć, że nasze obecne problemy rozwiążemy nowymi, kolejno doskonalonymi technologiami. Oczywiście jest na to szansa, jednak dla wielu z naszych potrzeb nie nastąpi to jutro ani pojutrze. Co gorsza, nie wiemy, czy w przypadku konkretnych problemów idziemy w ogóle właściwą drogą. Nie powinniśmy zatem stawiać wszystkiego na jedną kartę! Nie zapominajmy również, że często, bardzo dobry PR technologii mających zbawić ludzkość, zawdzięczamy pomijaniu  w przekazie niektórych niewygodnych faktów. Choć od samego początku trzymam kciuki za pojazdy elektryczne, to trudno przemilczeć fakty, jakie wiążą się z tą rewolucją. Aby wydobyć i przetworzyć jedną tonę litu, potrzebnych jest aż 8 milionów litrów wody. Wiąże się to również z uwolnieniem do atmosfery około 15.000. kg. CO2. Technologia wydobycia litu to również  częste wypłukiwanie arsenu, który dodatkowo zanieczyszcza środowisko. Dla przykładu, jeden przeciętny pojazd EV zawiera 8. kg. litu, a przeciętny pojazd EV Tesli, zawiera go 12 kg. (*22) Wszyscy chcemy wierzyć, że największe osiągnięcia technologiczne rozwiążą wiele problemów, jakie trapią dzisiejszy kapitalizm. Jednak z najnowszymi technologiami kapitalizm ma jeszcze jeden dodatkowy problem. Zasoby kapitałowe i konieczność dalszego wzrostu największych firm, powodują dalszą koncentrację technologii w rękach niewielu.

Rywalizacja w obszarze nowych technologii

Jak pokazuje Monitor Technologii Krytycznych ASPI (*23), Chiny w najnowszych technologiach deklasują resztę świata. Przodują aż w 84. procentach analizowanych obszarów i dominują aż w 37. z 44. analizowanych technologii. Istnieje ryzyko, że już wkrótce zmonopolizują około 20% badanych technologii. Dziesięć największych na świecie instytucji badających superkondensatory, wykorzystanie wodoru, technologie 5G czy baterie, to instytucje chińskie. Chiny prowadzą również 2/3 światowych badań w obszarze biologii syntetycznej. Z punktu widzenia demokratyzacji technologii w badaniach nad sztuczną inteligencją, niezwykle niekorzystnym jest fakt, iż nauka została zdystansowana przez biznes. W 2023. roku, aż 96% największych modeli komputerowych AI, należy do koncernów. Nauka zostaje więc pozbawiona dostępu do wielkich zbiorów danych. (*24) Porównując publikacje naukowe różnych krajów w dziedzinie superkondensatorów indeksem Hirscha (indeks h), okazuje się, że na pierwszym miejscu z najwyższym indeksem h (153 punkty) plasują się Chiny. Pierwszy europejski kraj w tym zestawieniu to Niemcy, które zajmują miejsce dziewiąte tylko z 37. punktami. To ponad czterokrotna przewaga. W analogicznym rankingu dla technologii związanych z dronami oraz robotami rojowymi i cobotami, najwyższym indeksem h również  mogą poszczycić się Chiny (48 punktów). Daje im to niemal dwukrotną przewagę nad pierwszym europejskim krajem w tej dziedzinie, czyli Włochami (27 punktów). (*24) Jeśli ekonomiczna i naukowa rywalizacja w najnowocześniejszych technologiach staje się coraz mniej zdemokratyzowana i koncentruje się w rękach coraz mniejszej ilości graczy, nie może to służyć wzmocnieniu zaufania do przedsiębiorczości i biznesu.

Zaufanie do technologii

Na ufność do zasad jakimi rządzi się przedsiębiorczość, duży wpływ wywiera zaufanie do najnowszych technologii. Te stały się przecież celem numer jeden w obecnym wyścigu o zysk. Najnowsze technologie konkurują dzisiaj swoją efektywnością z człowiekiem, na niespotykaną do tej pory skalę. Zakładamy przy tym bezkrytycznie, że lada moment nasza przyszłość zamieni się w beztroskie życie, a inteligentne maszyny wyręczą nas z wielu obowiązków. Człowiek zacznie wtedy żyć długo i szczęśliwie. Jednak nie mamy na razie pojęcia, czy najbardziej „inteligentne” z rozwijanych technologii, zdadzą w ogóle egzamin obiecywanej samodzielności bez intensywnego współdziałania z człowiekiem. Póki co, mamy coraz większy problem z zaufaniem do samej technologii. Kiedy wiosną tego roku wypełzły ze wszystkich internetowych zakamarków fake-newsowe zdjęcia znanych osób, wielu z nas przecierało oczy ze zdumienia. Choć po dwu lub trzech sekundach nasze oko zauważało sztuczność graficznej inteligencji, to graficzne osiągniecia obecnej AI i tak zaczęły prostować nasze włosy na głowach. Większość z nas widziała zapewne sztucznie spreparowane sytuacje z papieżem Franciszkiem, prezydentem Donaldem Trumpem czy prezydentem Emmanuelem Macronem. Na mnie osobiście dosyć mocne wrażenie zrobiły zdjęcia tego ostatniego, wmontowanego w protest uliczny. Na początku tego roku, część użytkowników Instagrama miała natomiast okazję poznać niezwykle ciekawej urody dziewiętnastoletnią „influencerkę”, Kaddy Reeves. Kaddy po 50 dniach od premiery swojego konta, miała już grono ponad 40.000. zachwyconych „followersów”. Jej realistyczne zdjęcia i konkretne wpisy okazały się jednak wytworem sztucznej inteligencji. Wielu jej obserwatorów musiało przyjąć ze smutkiem informację, że Kaddy Reeves w rzeczywistości nie istnieje. (*25) Ale gdybyśmy pomyśleli, że lada moment ucichną zachwyty i krytyki w stosunku do sztucznej inteligencji, to nie zapominajmy, że w wykładniczo rozwijającej się cywilizacji, lada moment może pojawić się inna forma konkurencyjnej inteligencji. Wydaje się, że jednym z czających się za rogiem potencjalnych konkurentów AI może być inteligencja organoidalna (organoid intelligence). Jeśli wierzyć w te doniesienia, to komputery zasilane organoidami mózgowymi człowieka, będą się cechować znacznie wyższą wydajnością energetyczną niż superkomputery. Pozwolą również przekroczyć część obecnych limitów technologicznych. (*26) Czy zaufanie to właściwe określenie, którego chcielibyśmy użyć w stosunku do inteligencji organoidalnej?

Wielkie odrodzenie nierówności

Wiele z obiecujących technologii potrzebuje jeszcze sporo czasu. Niestety, wiele z nich może stać się „własnością” reżimów i monopoli. Czy technologiczni giganci wyposażeni w najsprawniejszą sztuczną inteligencję mogą oznaczać gospodarkę AI sterowaną centralnie? Zaufanie do kapitalizmu ma więc kolejny problem – dostęp do najbardziej zaawansowanych technologii potęguję nierówności. Często mówimy dzisiaj o zagrożeniu ze strony technologii. Oczywiście niesie ona ze sobą bardzo wiele różnych niebezpieczeństw, zwłaszcza we wczesnym stadium rozwoju. Jednak o czym doskonale wiemy, największym zagrożeniem jest sposób, w jaki technologia wykorzystywana jest przez człowieka. Czy zatem dzisiaj większym zagrożeniem jest antyludzka AI czy może monopole i reżimy, które mogą ją sobie przywłaszczyć? Czy większym niebezpieczeństwem dla człowieka są teksty i obrazy generowane przez AI, czy stojący za nimi medialni giganci lub politycy? Nierówności dotyczą nie tylko ludzi, narastają także między przedsiębiorstwami. Co ciekawe, o nierównościach między firmami, mówi się już od dawna. Cytowany w 2018 roku przez Harvard Business Review profesor Nicholas Bloom ze Stanford University twierdzi, że motorem napędzającym nierówność dochodów jest nierówność firm. (*27) Powoduje ją przewaga kapitałowa, przyciąganie najlepszych specjalistów oraz łatwiejszy dostęp do technologii. Profesor Rebecca M. Henderson z Harvard University podkreśla, że długo trwająca nierówność szans w biznesie może być ogromnie destrukcyjna. (*27) Wzrost nierówności może niszczyć poparcie społeczne dla wolnego rynku. Coraz mniej ludzi może wierzyć w obietnice przedsiębiorczości i wolnego rynku. Jedną z najatrakcyjniejszych cech kapitalizmu, w jego najlepszym wydaniu, jest otwieranie przed ludźmi możliwości, które inaczej byłyby dla nich niedostępne. Czy aby na pewno tak dzieje się obecnie? Jak wiele zaufania do wolnorynkowych opowieści możemy jeszcze z siebie wykrzesać?

Ewolucyjny bagaż

Intensywne narastanie nierówności w biznesie, grozi dynamicznym wymieraniem wzajemnego zaufania. Wbrew pozorom, moim celem nie jest jednak straszenie przyszłością i budowanie atmosfery grozy. Ten tekst nie jest hymnem na cześć socjalizmu. Uważam, że przedsiębiorczość jest rzeczą wspaniałą i niezwykle ważną dla naszego gatunku. Równocześnie jestem jednak świadom, że nie wyeliminujemy z dnia na dzień naszej wrodzonej chęci do rywalizacji, nie zastąpimy również od poniedziałku, opartego na wzroście modelu naszej cywilizacji, jakimś innym. Moim celem jest jedynie zachęta do zbiorowych starań o eliminację wszelkich skrajności, jakie wkradają się do przedsiębiorczości. Chciałbym skierować uwagę na wypatrzenia kapitalizmu, które musimy nauczyć się pokonywać niczym nowotwory. Przedsiębiorczość, konkurencyjność, innowacyjność, rozwój czy wykorzystywane narzędzia i technologie nie są złe same w sobie. Problemem są ludzie, którzy grają nieuczciwie lub nie panują nad swoimi słabościami. Doskonale wiem, że nie wyeliminujemy w łatwy sposób z gry jednostek grających nieczysto, czy tych ulegających własnym słabościom. Jesteśmy niezwykle różnorodni, więc zawsze część naszej populacji będą cechować skrajne zachowania.

Ekonomia złożoności

My, ludzie, jesteśmy utkani z przejawów ewolucyjnej różnorodności. Nasze ekonomiczne interakcje odbywają się między organizmami żywymi. Powinny zatem mieć charakter bardziej zbliżony do praw rządzących biologią niż matematyką. Sądzę, że powinniśmy dążyć do zróżnicowanej współpracy i zrównoważonej, zdrowej rywalizacji, w miejsce monopolistycznych tendencji do centralnego zarządzania. Ekonomia neoklasyczna zakłada, że człowiek oraz jego wybory są racjonalne, poruszając się na własne potrzeby w modelu świata wyidealizowanego. Rosnące bez zahamowania konsumpcja i produkcja mają nam zapewnić dobrobyt i eliminację ubóstwa. Nasz obecny świat ekonomii analizujemy jednak bez uwzględniania niezwykle złożonych interakcji między tworzącymi go obiektami i aktorami. A przecież człowiek bywa racjonalny zazwyczaj tylko z własnego punktu widzenia. Najwyższa zatem pora, aby obowiązujące kanony rynkowej gry ukierunkować w stronę ekonomii złożoności. Wraz z rozwojem technologii dysponujemy coraz większą mocą obliczeniowa komputerów. Możemy więc zastępować proste modele analityczne zaawansowanymi modelami sieci wieloagentowych, bazującymi na analizach złożonych interakcji i rzeczywistych zachowań jednostek. Niektóre centra badawcze dysponują już dzisiaj modelami sieci, które liczą ponad 8 milionów agentów. (*28) W układach takich potrafimy nieporównywalnie lepiej niż do tej pory badać skutki wielu polityk i założeń społecznych. Ekonomia złożoności dużo lepiej pozwala analizować i rozumieć zjawiska oraz zachowania złożone. Mentalnie zostaliśmy zamknięci w jednym, dotychczasowym modelu ekonomii. Jako cywilizacja nie mamy nowego celu na przyszłość. Nie próbujemy intensywnego poszukiwania alternatywnych koncepcji. Zanim jednak uda nam się znaleźć nowy cel dla człowieka na ziemi, na pewno możliwe są działania bardziej doraźne, leżące w zasięgu naszego gatunku. Działania, które wzmocnią odporność zdrowej przedsiębiorczości oraz dadzą nadzieję na sensowną przyszłość naszej cywilizacji. Kiedy zacząłem się zastanawiać nad tym, w co warto angażować nasze osobiste działania, aby próbować ograniczać wymieranie zaufania, do głowy przyszły mi 4 wskazówki dotyczące naszego „dzisiaj”: świadomość celu, masowe zaangażowanie, różnorodność i  dywersyfikacja oraz tempo zmian.

Świadomość celu

Choć wiele osób dostrzega dzisiaj ogromne mankamenty obecnej wersji kapitalizmu, to zapominamy o potężnej sile sprawczej jednostki. Niemal wszyscy ulegamy trendom, podporządkowujemy się wyznaczanym przez wielkich zasadom gry i niezwykle łatwo skusić nas wygodą. Każdy z nas jest jednak w stanie wesprzeć bardziej słuszny cel jakim może podążać nasza cywilizacja, jeśli tylko będziemy tego celu świadomi. Zabiegani w życiu, które organizują nam inni, nie mamy często czasu, aby zrozumieć wiele rozległych wątków, z których utkane jest nasze życie na tej planecie. Sądzę więc, że bardzo przydatną byłaby dla nas powszechna i systemowa wiedza o globalnych celach i mechanizmach, jako dopełnienie naszych specjalizacji zawodowych. Wszyscy jesteśmy leniwi i wybieramy wygodę. Wygoda to również małe zaangażowanie w poznawanie szerokiego kontekstu naszego istnienia oraz naszego wpływu na otoczenie. Silne zaangażowanie w holistyczne pojmowanie świata, daje bardziej obiektywne argumenty do podejmowania lepszych decyzji w sprawie przyszłości. W obecnych realiach wiedza często jest na wyciągnięcie ręki. Warto z niej skorzystać. Świadomość rozbudowywana własnymi siłami powinna dać bardziej obiektywny obraz rzeczywistości.

Masowe zaangażowanie

Obecne wymieranie zaufania w naszym życiu i przedsiębiorczości to w dużej mierze efekt kapitalizmu na sterydach oraz często skrajnie podporządkowanej mu polityki. Potężną, choć uśpioną siłą, która może stanowić przeciwwagę do sił reżimowo-monopolistycznych, jest bez dwóch zdań wielomiliardowa siła decyzji konsumenckich – masowe zaangażowanie. Zbyt jaskrawe rozwarstwienie społeczne i nieuzasadniona konsumpcja, wydają się być jednymi z ważniejszych problemów do rozwiązania. Tych nie rozwiążemy hołdując bezkrytycznie bezrefleksyjnemu konsumpcjonizmowi i ustawicznej pogoni za wygodą. Stanowcze stanowisko i masowe zaangażowanie wszystkich konsumentów to ogromny potencjał na drodze do osiągania wielu ważnych cywilizacyjnie celów, w starciu z kapitalizmem wykładniczym.

Różnorodność i dywersyfikacja

Olbrzymią siłą, która w przyrodzie gwarantuje stabilność w długim czasie, jest różnorodność. Nie bez powodu my sami jesteśmy tak różni. Obecny poziom złożoności ekonomicznej i niektóre biologicznie uwarunkowane cechy człowieka, dają podstawy do bardziej świadomego wykorzystania siły różnorodności w procesach rynkowych. Pozwolę sobie w tym miejscu na krótką wycieczkę do świata bioróżnorodności. W eksperymencie Cedar Creek LTER (Long Term Ecological Research), przez szereg lat testowano skutki wzajemnych interakcji 18. gatunków roślin, wysianych w specjalnie przygotowanych polach o boku 9×9 metrów, na dużym obszarze obejmującym kilkaset takich pól. W każdym z pól umieszczano losowo 1, 2, 4, 8 lub 16 gatunków roślin. Eksperyment przyniósł wiele ciekawych wniosków. Po pierwsze, produkcja biomasy roślinnej wzrastała wraz z różnorodnością roślin w danym polu. Tłumaczono to komplementarnością interakcji między gatunkami. Po drugie, wraz z większą różnorodnością gatunków w danym polu, zmniejszała się ilość chorób liści. Zapewne miały na to wpływ większe odległości między tymi samymi gatunkami. Po trzecie, większa różnorodność roślin w kwadracie prowadziła do większej różnorodności roślinożernych owadów. Różnorodność roślin stymulowała dalej, w górę łańcucha pokarmowego, różnorodność owadów. Jednak najciekawsze wnioski z tego eksperymentu, w kontekście tego artykułu, są następujące: Większa liczba gatunków roślin w danym polu prowadziła do mniejszej stabilności gatunku (rozumianej jako większa z roku na rok zmienność liczebności poszczególnych gatunków) oraz do większej stabilności ekosystemu. Stabilność ekosystemu należy w tym przypadku rozumieć jako mniejszą z roku na rok zmienność całkowitej biomasy roślin. Różnorodność i dywersyfikacja wspomagają najwyraźniej stabilność całego układu w czasach nagłych, nieoczekiwanych zmian. Zdywersyfikowane układy przyczyniają się do większej antykruchości. Czy naszym cywilizacyjnym celem i marzeniem nie powinna być większa stabilność i odporność w dłuższym czasie? Sądzę, że zarówno w firmach jak i prywatnie, powinniśmy nauczyć się czerpać korzyści z siły różnorodności i dywersyfikacji celów, metod działania, narzędzi czy pomysłów na innowacyjność.

Tempo zmian

Homo sapiens nie ma szans wygrać z technologią wyścigu na czas. W kluczowych dla istnienia naszego gatunku obszarach, musimy dopasowywać tempo technologii do siebie. Mariaż człowieka z technologią musi postępować dalej, ale powinniśmy to robić na naszych warunkach. Na warunkach większości, która ma świadomość przyszłych losów człowieka. Tylko masowym zaangażowaniem, w tym zaangażowaniem konsumentów, możemy zmusić obecny system do zmiany tempa. Kevin Kelly wprowadził jakiś czas temu termin protopia. Protopia ilustruje postęp technologiczny człowieka i jego wpływ na społeczeństwo. Protopia zakłada doskonalenie poprzez ciągły, ale powolny postęp. Protopia jest więc zachowaniem postępowym, jednak umiejscowionym pomiędzy utopią a dystopią. Opowiadam się zatem  za dostosowywaniem tempa naszych działań do rozwoju zrozumianych przez człowieka technologii, z uwzględnieniem naszych biologicznych niedoskonałości.

Długoterminowe spojrzenie

W ostatnią z proponowanych przeze mnie wskazówek – tempo zmian – idealnie wpisuje się wydana wiosną 2023. roku książka Richarda Fisher’a „The Long View”. Autor wzywa w niej do przebudowania naszej relacji z czasem. Opisując społeczne, psychologiczne i ekonomiczne powody, dla których utknęliśmy na „wyspie teraz”, zachęca do myślenia w długiej perspektywie czasowej. To, jego zdaniem, może dać nam nadzieję egzystencjalną i pozwolić na zbudowanie głębokiej cywilizacji. Nadzieję egzystencjalną rozumie jako możliwość wielu pozytywnych zmian, jeśli wszyscy zaangażujemy się w ich realizację, poszukując i pielęgnując nadzieję. Głęboka cywilizacja to dla Fishera poczucie własnych korzeni ale równocześnie świadomość kierunków możliwej przyszłości. Opowiada się za zamknięciem luki między doświadczeniami chwili obecnej, a dalekimi, jasnymi kierunkami, które mogą być dobre dla naszej cywilizacji. (*29) W toku ewolucji wielokrotnie zmienialiśmy naszą perspektywę, aby przyjmować złożone i abstrakcyjne koncepcje, których nigdy wcześniej nie doświadczaliśmy. Koncepcje te to m.in. prawo, wolność, pokój, moralność czy zaufanie. Będąc gatunkiem tak elastycznym, jesteśmy w stanie zmienić nasze relacje z czasem. Posiadamy wiedzę i umiejętności aby nasze interakcje z otoczeniem przybrały charakter długoterminowy.

Zaufanie i przyszłość potrzebują czasu

Fundamentem zaufania jest wiarygodność. Ufamy wiarygodnym, a więc uczciwym, kompetentnym, solidnym, tym, którzy ryzykują dla innych. Ocena wiarygodności nie jest łatwa, wymaga pracy oraz czasu. Dzisiejszy, super szybki świat, zwłaszcza świat nowych technologii, przekonuje nas często do powierzchownej, ślepej i szybkiej ufności. Ufność taką musimy jednak zastępować myśleniem krytycznym i weryfikowalnymi, cierpliwymi interakcjami. Wierzę, że ukierunkowana na problemy przyszłości, masowa, różnorodna i cierpliwa przedsiębiorczość, będzie w stanie zrównoważyć systemowe skrajności, z jakimi mamy obecnie do czynienia. Wierzę, że masowa, różnorodna i cierpliwa przedsiębiorczość może nam zapewnić bezpieczne przejście do przyszłego modelu naszej cywilizacji, bez znaczącej utraty wzajemnego zaufania. Trzymam kciuki za nowy, bardziej cierpliwy i odporny wzrost. Trzymam kciuki za świadome i efektywne zaangażowanie zbiorowe.

 


Niniejszy artykuł powstał na podstawie wystąpienia, które autor wygłosił podczas konferencji TRENDOWNIA, w dniu 19 kwietnia 2023 roku w Toruniu.

W artykule wykorzystano następujące źródła:

*1
https://www.edelman.com/sites/g/files/aatuss191/files/2023-03/2023%20Edelman%20Trust%20Barometer%20Global%20Report%20FINAL.pdf   –   strona 6.

*2
https://www.edelman.com/sites/g/files/aatuss191/files/2023-03/2023%20Edelman%20Trust%20Barometer%20Global%20Report%20FINAL.pdf   –   strona 8.

*3
https://www.edelman.com/sites/g/files/aatuss191/files/2023-03/2023%20Edelman%20Trust%20Barometer%20Global%20Report%20FINAL.pdf   –   strona 11.

*4
https://www.edelman.com/sites/g/files/aatuss191/files/2023-03/2023%20Edelman%20Trust%20Barometer%20Global%20Report%20FINAL.pdf   –   strona 12.

*5
https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-ukraina-rosja/aktualnosci/news-wielki-protest-w-czechach-chca-dymisji-proukrainskiego-rzadu,nId,6720954

*6
https://www.theatlantic.com/ideas/archive/2022/07/social-media-harm-facebook-meta-response/670975/

*7
https://www.washingtontimes.com/news/2023/mar/19/economists-warn-nearly-200-banks-are-risk-runs-fai/

*8
https://www.forbes.com/sites/arielcohen/2022/01/13/china-and-russia-make-critical-mineral-grabs-in-africa-while-the-us-snoozes/

*9
https://grist.org/equity/rich-countries-export-twice-as-much-plastic-waste-to-the-developing-world-as-previously-thought/

*10
https://undark.org/2023/03/20/your-recycled-grocery-bag-might-not-have-been-recycled/

*11
https://grist.org/equity/rich-countries-export-twice-as-much-plastic-waste-to-the-developing-world-as-previously-thought/

*12
https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/krwawy-diament-jak-kobalt-trafia-do-baterii-naszych-telefonow-komputerow-i-samochodow/c55r984

*13
https://www.popsci.com/technology/google-oil-greenwashing/

*14
źródło: https://www.weforum.org/agenda/2023/02/charted-heres-how-us-goods-and-services-have-changed-in-price-since-2000

*15
https://www.edelman.com/sites/g/files/aatuss191/files/2023-03/2023%20Edelman%20Trust%20Barometer%20Global%20Report%20FINAL.pdf   –   strona 19.

*16
https://www.edelman.com/sites/g/files/aatuss191/files/2023-03/2023%20Edelman%20Trust%20Barometer%20Global%20Report%20FINAL.pdf   –   strona 23.

*17
https://worldhappiness.report/ed/2023/world-happiness-trust-and-social-connections-in-times-of-crisis/#ranking-of-happiness-2020-2022

*18
https://www.sciencealert.com/madagascars-vanishing-biodiversity-could-take-over-20-million-years-to-recover

*19
https://www.sciencenews.org/article/annual-e-waste-electronics-recycling-75-million-metric-tons

*20
https://biznes.interia.pl/gospodarka/news-linie-lotnicze-brussels-airlines-wykonaja-3-tys-prawie-pusty,nId,5751409

*21
https://www.sciencealert.com/exxonmobil-predicted-the-climate-crisis-5-decades-ago-leaks-show

*22
https://ecology.news/2022-10-24-lithium-batteries-ev-green-technology-unclean.html#

*23
https://www.aspi.org.au/report/critical-technology-tracker

*24
https://www.science.org/doi/10.1126/science.ade2420

*25
https://247newsagency.com/technology/151137.html

*26
https://edition.cnn.com/2023/03/02/world/brain-computer-organoids-scn/index.html

*27
Harvard Business Review Polska, Marzec 2018

*28
https://www.projektpulsar.pl/struktura/2203920,1,podkast-45-karolina-safarzynska-klasyczna-ekonomia-jest-przestarzala.read

*29
https://bigthink.com/thinking/existential-hope-embrace-deep-time-bright-future/

Poleć innym
LinkedIn
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wersja dźwiękowa artykułu