Sygnały o niedoskonałości stosowanych teorii ekonomicznych we współczesnych realiach gospodarczych, wychodzące bezpośrednio z kręgów ekonomicznych, stają się coraz bardziej powszechne. George Akerlof, jako jeden z trzech uhonorowanych w 2001 roku nagrodą Nobla za analizę asymetrii informacji rynków, daje nam w “Zwierzęcych instynktach” kolejną porcję dowodów na konieczność korekty poglądów o funkcjonowaniu gospodarki wolnorynkowej. Razem z Robertem Shiller’em sięgają do pozornie prymitywnych (długo ignorowanych) zachowań człowieka, jako siły mającej ogromny wpływ na wiele naszych decyzji. Ich zdaniem kapitalizm nie oferuje klientom wyłącznie tego co potrzebują, ale również to, co wydaje im się że potrzebują i są za to w stanie wiele zapłacić. Skutkuje to często wypatrzeniami swobody “wolnego rynku” i prowadzi do sytuacji kryzysowych, których fundamentalne teorie ekonomii nie brały pod uwagę. Zachłyśnięci chwilowym dynamicznym rozwojem naszej cywilizacji, zapominamy o bardzo długim ewolucyjnym procesie dostosowywania człowieka do warunków dyktowanych przez układy społeczne, które wyposażyły nas w skomplikowane mechanizmy, pozwalające zarówno na popełnianie błędów jak i na podświadome podejmowanie lepszych decyzji. Coraz częściej słyszymy dzisiaj o irracjonalnym myśleniu konsumenta. Z lektury Akerlof”a i Shiller’a wnioskuję, że sytuacja wygląda inaczej… To współczesna ekonomia, w dużym stopniu irracjonalnie postrzega sposób myślenia konsumentów. “Zwierzęce instynkty” to moim zdaniem słuszne spojrzenie ekonomistów w lusterko wsteczne, tuż przed kolejnym manewrem wyprzedzania.
